Dwie Twarze Mroku
Piękno! Rozpala iskrą skrzydlatą.
Okrywa dreszczem jak białą szatą;
Tak nagi blask budzi się,
Oglądam raz dwie twarze mroku.
Na szarym nieboskłonie obłoki kłębiąc się nisko.
Przesłonią chłód gdy płonie, serce jak ziem i wnętrza
Ognisko;
A myśl spadnie daleko, do głębi zapomnienia;
(gdzie) Tęsknota zamknięta powieką czas w nieśmiertelność
zmienia
Jak wichru szum przewodni, gra rogów wołanie dzielne;
Z dźwiękiem tej melodii, powrócą myśli nieśmiertelne;
I odrodzą się cienie przy bladym świetle miesiąca,
Rozbłyśnie dawne wspomnienie, z nim zemsta jak krew gorąca.
Milknie przyszłość w świętym Borze,
Ciszę - głuszy tylko szept;
Wrzaskiem w tej grudniowej porze
Do - mej skrytej duszy biegł.
Tam z jednego pnia przeszłość woła mnie;
Imieniem wyrytym wśród gwiazd; strażniczki dwie
Potokiem swych łez wstrzymały dnie;
Na zawsze już pieśń namiętność rwie.
Duas Faces da Escuridão
Beleza! Acende a faísca alada.
Envolve com um arrepio como um manto branco;
Assim, a luz nua desperta,
Eu vejo uma vez duas faces da escuridão.
No céu cinza, nuvens se aglomeram baixo.
Elas encobrem o frio quando arde, coração como terra e interior
Fogueira;
E o pensamento cai longe, nas profundezas do esquecimento;
(onde) A saudade, fechada pela pálpebra, o tempo na imortalidade
muda.
Como o sussurro do vento, toca a trombeta chamando os valentes;
Com o som dessa melodia, pensamentos imortais voltarão;
E as sombras renascerão à luz pálida da lua,
Brilharão antigas memórias, com elas a vingança como sangue ardente.
O futuro silencia na Floresta Sagrada,
Silêncio - só um sussurro;
Com gritos nesta época de dezembro
Corri para - minha alma escondida.
Lá, de um tronco, passou a me chamar;
Com um nome gravado entre as estrelas; duas guardiãs
Retiveram seus dias com um rio de lágrimas;
Para sempre já arranca a paixão.