exibições de letras 522

Styl warszawskich ulic

Hemp Gru

Letra

    [Wilku, Bilon | skrecze: DJ Mario]
    Wilku
    Reprezentuję styl warszawskich ulic
    Chcesz jeszcze, każdy za coś buli
    Podwórka pełne żuli i narkomanów
    Brudne dzieciaki kontra dzieci bananów
    To nie z ekranu kolejny odcinek klanu.
    To rzeczywistość i ja po nastukaniu
    Bit leci wolno, jak joint na okrągło,
    Cały czas ora, czaszkę mam spokojną,
    Bo razem z ziomkiem płynę
    We dwóch zawsze raźniej,
    Wytęż wyobraźnię, by nie być zagubionym
    Następny joint skręcony
    Ej ty na co czekasz?
    Daj zebrać myśli, znów w przyszłość uciekam
    Człowiek - nie zwlekaj, łap każdą szansę
    Robię co swoje, pierdolę niuanse,
    Dobre imię lepsze niż pancerz,
    Lepkie palce i mikrofon w ręku
    Dzieciaku bez lęku w xxi wieku
    Wszystkie chwyty dozwolone są,
    Hemp Gru bez lipy - zrozum to,
    Bilon, wudezetcio - prosto z Emokah, jeszcze jeden mach,
    W razie co wiesz, nie znamy się - ciabach,
    Znasz ten fach, pozdrawiam ludzi w każdym mieście,
    wkurwia mnie, że wszędzie są leszcze,
    Że zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie przeciw
    Ktoś kto chce wbić ci nóż w plecy
    Takie życie, znasz to niestety
    WDZ dobiłem do mety

    Bilon
    Warszawskich ulic styl da się lubić
    Zabierz przewodnika, żeby się nie zgubić
    Naucz się języka, by się porozumieć
    Nie ważne mieszkasz gdzie, żeby to rozumieć
    Świat rap rozszerza swoje macki
    Jesteś bliżej rozwiązania zagadki
    Są graficiarskie gangi, bibojowe szajki,
    Wspólnoty DJ-skie, rodziny raperskie
    Ja nawijam wierszem, zaglądam w twoje serce
    Nazywany wieszczem a także krawaciarzem
    Kipi to miasto od politycznych afer
    Zduszony w sosie wciąż niespełnionych marzeń, pustych obietnic
    Przez to nie mięknie, lecz swoim życiem tętni
    Wojen i powstań wycierpiało męki
    Przeżyło komunę, oddaję mu szacunek
    Czy to do ciebie trafia??
    Na czerwonym świetle rządowa mafia,
    Prze ulice mego miasta mknie
    Wszyscy patrzą jak by pierwszy raz,
    Zobaczyli kurwy te
    Wszyscy patrzą jak by pierwszy raz,
    Zobaczyli kurwy te

    Wilku
    Warszawski styl
    Emano, ulica pozdrawia, ulica leczy
    Zastanawiasz się gdzie wychowują się twe dzieci?
    W betonowej dżungli leniwie czas leci
    Ze mną kumple, zawsze coś się skręci,
    Patrz tam psy, niebieskie śmieci
    Cała dzielnica od staników się świeci
    Skąd to znasz do kurwy nędzy?
    Łatwy hajs ciągle nęci, JLB aż do śmierci
    Zmęczył cię syf to Mokotów stary
    Nikt nie chce mieszkać już na osiedlach szarych
    Nie jednych nie stać, by napełnić gary
    Nie będzie czary-mary stoliczku nakryj się
    Pieniądze to błogosławieństwo, chcę, by wypełniały kiermany me,
    Myślisz, że jestem wygrzany, nic podobnego to nie tylko rym
    Mam władzę nad życiem swym, strzeż się żmij
    Prawdą wal prosto w ryj dopiero później mów za co,
    Dla mnie też muzyka to narkotyk, jak dla Waco
    Na co, by to wszystko było, gdyby nie my
    Mą pracą gęby nie wycieraj, bo będziesz zbierał kły,
    Lepiej zacznij odliczać dni, godziny i minuty
    Na Emokah każdy kot na cztery łapy kuty,
    Czy dojdziemy na skróty do lepszego życia?
    Warszawska ulica to nasz styl bycia
    Zjedz to, przełknij i dopiero się zachwycaj ziom.


    Comentários

    Envie dúvidas, explicações e curiosidades sobre a letra

    0 / 500

    Faça parte  dessa comunidade 

    Tire dúvidas sobre idiomas, interaja com outros fãs de Hemp Gru e vá além da letra da música.

    Conheça o Letras Academy

    Enviar para a central de dúvidas?

    Dúvidas enviadas podem receber respostas de professores e alunos da plataforma.

    Fixe este conteúdo com a aula:

    0 / 500

    Opções de seleção